Czy wyobrażasz sobie, że mógłbyś się pozbyć wszelkiego uczucia złości, nienawiści, żalu czy poczucia winy? Nie tylko w stosunku do innych ludzi, ale też do siebie? Dzisiaj przedstawię Ci pewien sposób patrzenia na świat, który bardzo to ułatwi. Zacznijmy jednak od podstaw.
Wyobraźmy sobie, że rozpoczynasz partię bilarda. Uderzasz białą bilę, która zderza się z resztą bil, rozpraszając je po stole. Ułożenie, które powstało może być ciężkie do przewidzenia, ale jest absolutnie nieprzypadkowe. Bile ułożyły się w dokładnie taki, a nie inny sposób, bo wpłynęło na to wszystkie warunki fizyczne – siła uderzenia, kąt nachylenia kija, punkt w który kij uderzył białą bilę i tak dalej. Gdyby powtórzyć to uderzenie w idealnie identyczny sposób, to kule za drugim razem ułożą się idealnie tak samo – co do nanometra. Bo nie ma tam żadnego przypadku – tylko prawa fizyki.
Podobnie jest z dużo bardziej skomplikowanymi założeniami. Weźmy pod lupę, maszyna losująca lotto. Gdyby w zwolnionym tempie przyjrzeć się procesowi mieszania kulek w bębnie losującym, to zobaczylibyśmy, że w absolutnie żadnym momencie, nie zachodzi tam nic nadprzyrodzonego. Efekt jest zupełnie nieprzewidywalny, bo wszystko dzieje się za szybko i jest za dużo zmiennych, żeby obliczyć, które numery zostaną wylosowane, jednak kulki zderzają się ze sobą i przemieszczają w różnych kierunkach, dokładnie tak jak powinny, zgodnie z prawami fizyk i siłami, jakie na nie działają.
To wszystko mogło wydawać się dość oczywiste, ale jakimś cudem nam wszystkim zdaje się umykać fakt, że te same prawa da się zastosować również do ludzi. Często z bardzo dużym prawdopodobieństwem możemy określić co się stanie z człowiekiem, jeśli popatrzymy na okoliczności w jakich się wychowuje. Dziecko rodzące się w Pakistanie z rodziców mocno zaangażowanych w działania terrorystyczne i przepełnionych nienawiścią do zachodniego świata, tak jak bila, która za bardzo nie ma wyboru, tylko musi polecieć dokładnie tam gdzie została skierowana, ono również najczęściej przejmie przekonania swoich rodziców i samo stanie się terrorystą. Oczywiście nie zawsze – jednak jeśli z jakiegoś powodu samo odetnie się w pewnym momencie od tego środowiska, to najczęściej na podstawie jakiegoś zewnętrznego bodźca np. inspirującego wpływu innych ludzi, albo idei przeczytanej w książce lub zobaczonej na filmie. Tak czy siak, jego zachowanie nadal będzie wypadkową sił, które zadziałały na jego życie.
Podobnie, kiedy w nocy na przystanku, ktoś wyciągnie nóż i zażąda, żebyś oddał mu swój portfel, to z przytłaczającą dozą prawdopodobieństwa, możesz wnioskować, że ta osoba nie pochodzi z super bogatej rodziny, nie ma świetnej satysfakcjonującej pracy, ani prawdopodobnie nie ma wyższego wykształcenia. Tacy ludzie najczęściej zostali stworzeni przez środowisko, w którym się wychowali i patologiczne rodziny z których pochodzą. A jeśli jednak pochodzą z bogatej rodziny i dobrego środowiska, to prawdopodobnie zostali uwarunkowani do takiego zachowania przez inne nieszczęśliwe zdarzenia, które później dotknęły ich w życiu.
Podaję Ci te wszystkie przykłady po to, żeby pokazać, że Ci wszyscy ludzie, którzy mogą powodować najwięcej negatywnych emocji, w praktyce powinni być traktowani, jak pewien rodzaju naturalny kataklizm, który Cię dotyka. I tak samo jak nie musisz nienawidzić błota, które zalało Twój samochód w lawinie błotnej, tak samo nie musisz nienawidzić islamskich terrorystów, którzy ten sam samochód wysadzili w powietrze.
Oczywiście to nie znaczy, że masz nie podejmować żadnej akcji. Przeciwnie, jeśli widzisz, że terrorysta celuje w Twój dom z bazooki, to strzelasz do niego i zabijasz go – lub podejmujesz inną akcję, która wydaje Ci się słuszna – ale która jest przemyślana, a nie jest efektem złości, zazdrości, nienawiści czy chęci zemsty.
Czy wiesz jak ogromna to jest różnica? Jak to jest patrzeć na ludzi bez tych wszystkich uprzedzeń i negatywnych emocji? Widzieć ich dokładnie takimi jacy są?
Kiedy wkurzony sąsiad zapuka do Twoich drzwi i z krzykiem i wyzwiskami zupełnie niesłusznie oskarży Cię o to, że nie posprzątałeś po swoim psie, to bez względu jak na to zareagujesz, nie musisz go nienawidzić, mścić się, czy choćby katować się myślami, że nie powinien się tak zachować. Bo właściwie, to powinien się zachować dokładnie tak jak się zachował. Całe jego dotychczasowe życie, jego geny, wychowanie i wszystkie dotychczasowe doświadczenia sprowadziły go właśnie do tego momentu i do takiego zachowania.
Podobnie mąż, który został zdradzony przez żonę. Jak wielka byłaby to różnica, gdyby taki mężczyzna podszedł do całej sprawy na chłodno. Bez złości i nienawiści, ale ze zrozumieniem. Nawet jeśli to zrozumienie polegałoby na tym, że jego żona po prostu ma genetyczne skłonności do zdrady i nie warto dalej z nią budować związku, jeśli jemu zależy na monogamicznym związku. Ale ich rozstanie nie jest tak bolesne, a wybaczenie niemal automatyczne.
Jednak najbardziej konstruktywny wniosek, jaki możesz wysnuć z tego wszystkiego jest taki, że Ty sam również nie powinieneś obwiniać, ani nienawidzić siebie. Bez względu na to jak złą, czy bezmyślną rzecz zrobiłeś, jak wiele krzywdy wyrządziłeś innym ludziom… To i tak się już stało. Twój żal i poczucie winy nikomu nie pomoże – jest zupełnie bezsensowny. Ciebie również geny, wychowanie i wszystkie doświadczenia i okoliczności w jakich się znalazłeś, uwarunkowały do dokładnie takiego zachowania, jakiego się dopuściłeś. Gdybyś miał tą wiedzę, którą masz teraz – pewnie drugi raz byś tego nie zrobił. Ale wcześniej jej nie miałeś.
To wszystko ma też drugą stronę medalu. Bez względu na to jak dużo osiągnąłeś w życiu, nie jest to wyłącznie Twoja zasługa. Nawet jeśli pochodzisz z biednej rodziny i odniosłeś życiowy sukces, którego inni Ci zazdroszczą, stało się tak w dużej mierze dlatego, że trafiłeś na inspirujące osoby lub idee, które popchnęły Cię do ciężkiej pracy nad sobą. Zostałeś uwarunkowany do tego, żeby odnieść sukces. Nie ma więc w tym wielkiej zasługi, czy powodu do wielkiej dumy.
Teoria determinizmu, którą przedstawiłem jest niesamowicie ciekawa i może zupełnie zmienić sposób patrzenia na życie i na innych ludzi. Co ciekawe nawet Albert Einstain był jej zadeklarowanym zwolennikiem – tak przynajmniej twierdzi wikipedia. Warto się nad tym zastanowić.
Robert Marchel