Jeśli ciągle mruczysz coś pod nosem, tak, że wręcz trudno Cię usłyszeć, albo opowiadając jakąś historię ciągle się zatrzymujesz i sam się zastanawiasz co tak naprawdę chcesz powiedzieć… To hmm… Jakby Ci to powiedzieć. Będziesz nudny.
Dlatego, kiedy coś opowiadasz mów głośniej, z przekonaniem i pozytywną energią. Lepiej jest mówić szybko niż za wolno, ale zwolnij w najważniejszych momentach Twojej wypowiedzi, a czasami wręcz zrób dłuższą pauzę. Nawet najbardziej ekscytująca przygoda opowiedziana smętny i bezbarwny sposób będzie brzmiała nudniej, niż opowieść o obieraniu ziemniaka, opowiedziana w żywy i pełen energii sposób. To oczywiście nie jest kwestia wiedzy… Tylko treningu.
2. Drocz się.
Żartowanie zawsze jest w cenie, a droczenie się to nic innego jak żarty z osoby, z którą się spotykasz. Żartując rozluźniasz atmosferę i pokazujesz się z bardzo atrakcyjnej strony. To działa bardzo pozytywnie na Twoją ramę wyzwania, bo gdyby tamta osoba tak bardzo Ci się podobała… To przecież nie śmiałbyś z niej żartować prawda? Prawda.
Tylko jest tutaj mały haczyk. Musisz być ostrożny, żeby nie przegiąć z żartami, bo jeśli trafisz na osobę z niskim poczuciem własnej wartości to łatwo może się obrazić. Dlatego po pierwsze nie rób tego zbyt często. A po drugie idealnie jest żartować z rzeczy, z którymi ta osoba na pewno nie ma problemu. Np. Jeśli jest bardzo szczupła – żartuj i zachowuj się tak, jakby była strasznym grubasem. W restauracji żartuj, że będziesz bronił przed nią swojej porcji i udawaj, że nie możesz jej spuścić z oczu. Po posiłku zasugeruj, że jej ostatnią nadzieją jest operacja zmniejszenia żołądka.
Jeśli wiesz, że Twój rozmówca jest abstynentem, żartuj, że to na pewno tylko pozory, a tak naprawdę ciągle pije. Kiedy dzwonisz z rana, nie pytaj „Co słychać?”, tylko „Cześć, wytrzeźwiałaś już?”.
3. Żartuj z siebie.
To jest świetne uzupełnienie droczenia. Pokazuje, że masz duży dystans do siebie i nie próbujesz na siłę pokazywać się z jak najlepszej strony. Dlatego przy każdej okazji żartuj ze swoich słabych stron albo wpadek, które aktualnie Ci się przydarzyły. Wyolbrzymiaj je, albo sprowadzaj do totalnej abstrakcji.
Np. kiedy czujesz, że po świętach przytyło Ci się parę kilogramów – żartuj, że nigdy nie byłeś tak szczupły, ale wyrabiasz nawyk jedzenia pączków, żeby nie wyglądać aż tak chudo. Jeździsz bardzo kiepskim samochodem? Żartuj, ze zbierałeś na niego pół życia i strasznie o niego dbasz, żeby Twoje przyszłe dzieci, może nawet wnuki również mogły z niego skorzystać. Ubrudziłeś się czymś podczas spotkania w restauracji? Żartuj, że nigdy nie wychodziłeś taki czysty i z reguły jest 100 razy gorzej – po każdym posiłku jesteś tak brudny, że od razu musisz iść pod prysznic. W niektórych przypadkach warto po chwili powiedzieć, że oczywiście żartujesz.
4. Umiejętność sprawnego rzucania żartami… Może nie wystarczyć, jeśli nie będziesz w stanie w skupieniu wysłuchać swojego rozmówcy. Ciągłe przerywanie i zmienianie tematu, kiedy ktoś chce dłużej porozmawiać o konkretnej sprawie może być bardzo męczące i poważnie utrudni Ci zbudowanie mocniejszej więzi.
Dlatego kiedy ktoś opowiada Ci jakąś historię, nie przerywaj mu wrzucając swoją historię, natychmiast kiedy on skończy wypowiadać ostatnie zdanie – zamiast tego zadaj parę pytań drążąc temat i dodaj co sam myślisz na ten temat.
5. Nie zgadzaj się ze swoim rozmówcą.
Ludziom często się wydaje, że jeśli nie będą się w czymś zgadzali ze swoim rozmówcą, to nie będą atrakcyjni czy lubiani. Ale jest dokładnie odwrotnie. Ciągłe zgadzanie się ze wszystkim co słyszysz jest nudne i przewidywalne – i oczywiście bardzo często zupełnie nieszczere.
Możesz też sprawiać wrażenie, że chcesz zaimponować swojemu rozmówcy – a to będzie fatalnie wpływało na Twoją ramę wyzwania. Natomiast nie zgodzenie się z kimś w kulturalny i uprzejmy sposób może być początkiem żywej i bardzo ciekawej dyskusji – i będzie szansa, że oboje coś z niej wyniesiecie, bo tylko kiedy zderzacie swoje poglądy z przeciwstawnymi możecie je zmieniać.
Nawet jeśli emocje odrobinę się podniosą, będzie to lepsze, niż totalny brak emocji – i jałowa pusta rozmowa, która nie zawsze stawia Cię w dobrym świetle. Zwłaszcza, kiedy powiesz: „No pewnie! Teraz trzeba się bawić! Po co Ci oszczędności. Jeszcze będziesz miał czas odkładać pieniądze. Też mam tylko długi”.
Jeśli chcesz sprawdzić na jakim poziomie są Twoje umiejętności komunikacyjne, to zapraszam Cię do rozwiązania w 100% darmowego testu flirtu i Ciętej riposty, który znajdziesz na jakzdobywac.pl. Wejdź tam już teraz!