Jeśli się zastanowisz, to pewnie znajdziesz wśród swoich znajomych kogoś kto łatwo się denerwuje. Znasz pewnie też takich ludzi, których stosunkowo trudno wytrącić z równowagi. Jak myślisz, czy Ci ludzie zareagowaliby tak samo w sytuacji, w której np. kelner wylałby na nich zupę?
Ustalmy więc jeden fakt. Sytuacja, której doświadczasz nie determinuje Twojego zachowania. Postaw 100 osób w tej samej nieprzyjemnej sytuacji, a znajdziesz wśród nich kilka, które będą wręcz wściekłe i kilka, które będą totalnie nie wzruszone. Wniosek: sam decydujesz jak się zachowasz w obliczu danej sytuacji.
Ustalmy kolejny fakt. Im łatwiej poddajesz się emocjom, tym bardziej Twoje zachowanie jest mechaniczne i bezmyślne. Całkowicie nieświadome. Z tego powodu bardzo łatwo jest Cię kontrolować. Bardzo łatwo zepsuć Ci nastrój. Nie wierzysz? Poczytaj komentarze w internecie. Ktoś nazwie kogoś idiotą, a ta obrażona osoba natychmiast się denerwuje i zaczyna się tłumaczyć, albo jeszcze mocniej ubliżać komuś totalnie obcemu. Nie ma w tym żadnego interesu. To jest całkowicie irracjonalne. Wystarczy bodziec i dobry nastrój tej osoby natychmiast znika.
Chcesz poznać brutalną prawdę? Im głupszy jest człowiek, tym łatwiej jest go wyprowadzić z równowagi. Jestem pewny, że te osoby, które zdają sobie sprawę ze swojej porywczości, mogą już być wkurzone po wysłuchaniu tego ostatniego zdania. Ale spokojnie, zaraz powiem jak sobie z tym radzić.
Między każdym zdarzeniem w jakim bierzesz udział, a Twoją reakcją, jest jeszcze Twoja decyzja odnośnie tego jak się zachowasz. W większości przypadków ta decyzja jest mechaniczna, bo już nauczyłeś się reagować w określony sposób i teraz wytworzył Ci się nawyk. Pierwszym krokiem do zmiany swojego zachowania jest uświadomienie sobie tej negatywnej emocji. Przyłapanie się na tym. Jeżeli nie będziesz tego świadomy, nic nie zrobisz.
Po drugie, uświadom sobie, że za każdym razem - powtarzam, za każdym razem, kiedy czujesz negatywne emocje, to z Tobą jest coś nie tak, a nie ze światem, czy z drugim człowiekiem. Zrozum, że to Ty masz problem. To Ty jesteś zaprogramowany, żeby się źle czuć w danej sytuacji. Ktoś inny na Twoim miejscu mógłby się tym w ogóle nie przejąć.
Bądź świadomy absurdu tego mechanizmu, który wyzwala u Ciebie negatywne emocje. Zobacz przykład. Denerwujesz się, bo umówiłeś się ze swoim przyjacielem, ale on utknął w korkach i spóźnia się pół godziny. Innymi słowy więc, mógłbyś mu powiedzieć: „Lepiej bądź na czas, bo jeżeli się spóźnisz to ukarzę sam siebie negatywnymi emocjami”. Widzisz w tym jakiś sens? Największym problemem nie jest to, że posiedzisz sobie 30 minut w restauracji, ale to, że się denerwujesz.
Kiedy jednak mimo wszystko poczujesz te negatywne emocje w swoim ciele, to przede wszystkim nie walcz z nimi. Nie próbuj na siłę poczuć się dobrze, bo to nic nie da. Obserwuj swoje emocje tak jakbyś stał z boku. Nie identyfikuj się z nimi. Powiedz sobie: „W tej chwili czuję zdenerwowanie” i zobacz jak długo ta emocja będzie się utrzymywała. Kiedy zaczniesz ją obserwować minie zdecydowanie szybciej.
Jeszcze innym sposobem na powstrzymanie zdenerwowania czy złości na kogokolwiek, jest wyjście ze swojej głowy. Czyli zamiast skupiać się na rzeczach, które Cię denerwują, skup się na rzeczywistości. Na teraźniejszości. Zwróć uwagę na krzesło na którym siedzisz. Popatrz na ludzi za oknem. Zrozum, że w danej chwili nie dzieje Ci się nic złego. Największym wrogiem są Twoje własne myśli.
Im częściej będziesz powtarzał ten proces tym bardziej będziesz odporny na wszelkie negatywne rzeczy, które Ci się przytrafią. Zmienią się Twoje nawyki. Staniesz się bardziej świadomy. Mniej mechaniczny. Trudniej będzie Cię kontrolować.
Jeżeli podobał Ci się ten artykuł, to udostępnij je na swoim facebooku. Uwierz mi, masz wielu znajomych, którzy bardzo potrzebują tej wiedzy.
A jeżeli chciałbyś zdobyć więcej wiedzy, na ten temat, to koniecznie zobacz to video:
