Kiedy byłem na studiach, na jednych z zajęć na temat wpływu mediów na społeczeństwo, padła teza, że jesteśmy tylko trybikiem w wielkim systemie I sami wiele nie możemy zmienić, ba! Nawet nie do końca mamy wpływ na to, kim będziemy w przyszłości. Oczywiście totalnie się z tym nie zgadzam, więc zabrałem głos i wtedy usłyszałem argument mojej koleżanki:
- Oczywiście, że nie możemy być tym kim chcemy. Ja chciałabym być sławną scenopisarką. I pisać scenariusze do filmów. Ale nigdy tego nie zrobię, bo teraz studiuję i pracuję i nie mam na nic więcej czasu. - Dobrze. - Odpowiedziałem. - A co musiałabyś zrobić, żeby zostać scenopisarką? - Musiałabym regularnie pisać, a teraz nie mam na to czasu. - A ile czasu dziennie musiałabyś na to poświęcić? – zapytałem. - Minimum godzinę dziennie. – odparła. - Dobrze. A ile czasu w tej chwili poświęcasz na przeglądanie facebooka, demotywatorów, oglądanie seriali i innych tego typu aktywności? Godzinę? Czy więcej. - No raczej więcej – przyznała niechętnie i widać było, że coś sobie uświadomiła.
Zarządzanie swoim życiem to najważniejsza rzecz, jaką możesz dla siebie zrobić, a mimo to większość ludzi nigdy nawet nie wpadnie na to, żeby przyjrzeć się temu jak wygląda ich dzień. Czy na pewno robią to co trzeba? Ile czasu tracą na rzeczy totalnie bezproduktywne, które nie tylko nie wnoszą nic dobrego do ich życia, ale rozrywką są bardzo marną.
Żeby to zmienić, proponuję Ci jedno ciekawe ćwiczenie. Niestety, od początku ostrzegam, że będzie to wymagało od Ciebie nie tylko ok 15 minut dziennie, Twojego czasu, ale też szczypty samodyscypliny, bo to 15 minut, będzie rozbite przez cały dzień. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że ten warunek jest nie do przeskoczenia przez jakieś 90 procent ludzi.
Ćwiczenie polega na monitorowaniu tego co w danej chwili robisz przez cały dzień i zapisywanie tego skrupulatnie. Możesz to notować na telefonie, albo w jakimś podręcznym notesie. Zapisuj kiedy rozpoczynasz absolutnie każdą czynność i ile Ci to zajmuje. O której wstajesz? O której jesz śniadanie? O której kończysz się ogarniać w łazience? W końcu jak wyglądają Twoje zajęcia po pracy, szkole czy studiach. Ile zajmuje Ci przygotowanie i zjedzenie kolacji? O której idziesz spać?
Zapisuj, o której zaczynasz każdą czynność i kiedy ją kończysz. Już sam fakt, tego, że zaczynasz się obserwować sprawi, że będziesz bardziej świadomy tego co robisz. Będziesz się mniej rozpraszał. Ale dopiero po kilku dniach robienia takich notatek, będziesz mógł wyciągnąć z tego potężne wnioski.
Drugą częścią tego ćwiczenia będzie zastanowienie się, które z tych czynności mają największy wpływ na Twoją przyszłość. Które generują dla Ciebie najwięcej wartości? A które najmniej? Dzięki temu zobaczysz jakie rzeczy przydałoby się usprawnić, a z jakich całkowicie zrezygnować. Oczywiście warto się też zastanowić co zrobić, żeby dążyć w kierunku realizowania swoich marzeń i nie poddawać się zbyt szybko – tak jak moja koleżanka ze studiów.
Mam jeszcze jedną sugestie. Proponuję przekonać do jego wykonania jeszcze jedną osobę, z którą podzielisz się wynikami – jakiekolwiek by one nie były. Taka wzajemna motywacja i świadomość tego, że ktoś sprawdzi Twoje postępy, sprawi, że z dużo większym prawdopodobieństwem zabierzesz się do tego zadania. A gwarantuje Ci, że warto. Ja sam wyciągnąłem z niego bardzo dużo wniosków.
