Związek bez wątpienia jest jedną z najważniejszych życiowych sfer. Jednocześnie w dzisiejszych czasach jest jedną z najbardziej zaniedbywanych sfer. Skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby wejść w związek, a nie żeby o niego dbać. Oto mocna metafora, która pokazuje związkowe szaleństwo dzisiejszego świata.
Związek jest jak zakładanie ogrodu.
Ty i Twój partner jesteście ogrodnikami, którzy od początku dbają o Wasz wspólny ogród. Gracie w jednej drużynie i musicie stworzyć sobie najlepsze miejsce wypoczynku na jakie Was stać - Waszą misją jest nie tylko zbudować przestrzeń do poruszania się, ale przede wszystkim stworzyć przytulne miejsce, w którym przyjemnie będziecie spędzać czas.
Tylko pytanie brzmi, co wiesz na temat zakładania ogrodu? Wiesz jak założyć trawnik? Wiesz jakie rośliny posadzić, gdzie je umieścić i skąd je wziąć? Wiesz jak zrobić nawodnienie? W końcu jak ustawić strefę wypoczynku, żeby było ładnie, funkcjonalnie i przytulnie?
O ile nie jesteś przeszkolonym ogrodnikiem i do tego projektantem, to zapewne nie wiesz. Co więcej, nawet nie wiesz, czego nie wiesz. To jest po prostu bardzo skomplikowane i wymaga długiego szkolenia i treningu. I teraz wyobraźmy sobie, że bardzo, ale to bardzo chcesz z kimś założyć ogród (czyli wieść szczęśliwy związek), bo to jest jedna z rzeczy, które dają największe szczęście w życiu.
Co zrobisz?
Jeśli będziesz mieć szczęście to trafisz na drugiego ogrodnika, który będzie miał całkiem niezłe umiejętności i mimo Twojego totalnego braku doświadczenia i wiedzy, a nawet błędów jakie będziesz popełniał w swoich obowiązkach, to dzięki niemu jakoś uda Wam się zbudować całkiem przyjemną strefę wypoczynku.
Jednak takich doświadczonych ogrodników jest bardzo mało, więc szanse, że na takiego trafisz są minimalne.
Co zrobisz?
Jeden znajomy podpowiada Ci, żebyś się przypadkiem nie martwił, bo zakładanie ogrodu jest proste. Grunt to posiać trawę. CO PRAWDA jego wcześniejsze ogrody zarosły chwastami i ostatecznie wszystkie musiał opuścić, ALE teraz jest właśnie w trakcie piątego projektu i na razie idzie dobrze.
Drugi znajomy też Cię zachęca, żebyś zakładał ogród, a do tego daje Ci nawet świetne rady: Pamiętaj, że ogród musi mieć, trawę, tuje i drzewo - i możesz wypoczywać.
Każdy myśli, że się zna na ogrodach
To wszystko Cię jednak nie przekonuje… Każdy chce założyć ogród. Każdy twierdzi, że się na tym zna i daje Ci rady i jednocześnie każdy ma na podwórku pokrzywy i inne chwasty, albo historię życia bardziej na dzikich wertepach niż w zadbanej przestrzeni.
Do tego nawet jeśli ktoś na początku założył całkiem ładny i schludny ogród, to z czasem prawie nikt nie utrzymuje go w należytej czystości, nie chroni przed szkodnikami, nie przycina roślin, nie kosi trawy, aż w końcu zamiast miejsca, do którego z utęsknieniem przychodzisz wypoczywać, budzisz się w miejscu, którego podświadomie unikasz, bo przebywanie w nim nie daje Ci żadnej przyjemności. I zaczynasz spędzać czas w innych miejscach, kiedy tylko możesz.
Szaleństwo związkowe polega na tym, że każdy chce być w szczęśliwym związku do końca życia, mało kto wie jak prowadzić trwały i szczęśliwy związek, a jednak niemal wszyscy myślą, że się na tym znają i nie potrzebują dodatkowej wiedzy.
I patrząc na to w ten sposób, nikogo nie powinno dziwić, że na całym świecie współczynnik rozwodów jest dramatyczny. Polska i tak jeszcze nie jest najgorsza pod tym względem, natomiast w Czechach liczba rozwodów sięga już 66%, a w Belgii 71%. A dodatkowo dramatyzm sytuacji zwiększa fakt, że nawet te związki, które się nie rozpadają, w większości nie są szczęśliwe - i pary zostają ze sobą często z czystego przyzwyczajenia, braku innych opcji czy strachu przed samotnością.
Zatem jedna z najważniejszych sfer życiowych, jaką jest szczęśliwy związek, jest zostawiona sama sobie.
Jesteśmy społeczeństwem szalonych ogrodników, którzy myślą, że umieją dbać o ogród, a w praktyce ich dzieła ciągle zarastają chwastami.
Żeby dopełnić miarę tego szaleństwa - kiedy nasz ogród już się do niczego nie nadaje, to czyja to wina? DRUGIEGO ogrodnika! Oczywiście! Ja przecież zrobiłem wszystko co w mojej mocy, żeby stworzyć szczęśliwy związek. Ćwiczyłem komunikację, wiem jak rozwiązywać konflikty, dbałem doskonale o naszą przyjacielską więź - bo uczyłem się jak to robić. A nie… Chwila, chwila. Nie uczyłem się. Po prostu założyłem, że wejdę w związek, zaczniemy budować i jakoś to będzie.
Czy widzicie jakieś wyjście z tej sytuacji? Ja widzę tylko jedno. Edukacja. Zdobywanie wiedzy. Ćwiczenie potrzebnych umiejętności. Czy zgadzasz się ze mną?
Kolejna pułapka, która pojawia się, kiedy słuchasz tych słów, polega na tym, że kiedy mówię, że to społeczeństwo nie wie jak prowadzić związki i to dlatego mamy takie dramatyczne statystyki rozwodów, to pewnie kiwasz głową. ALE jednocześnie, wątpię, żebyś TY, tak TY, przyznał sam przed sobą, że nie wiesz prawie nic na temat relacji. To naturalny psychologiczny mechanizm obronny. Inni czegoś nie potrafią? Oczywiście. Ja czegoś nie umiem? “Hmm… Skąd to wiesz? Nie znasz mnie?” Dlatego zróbmy szybki test.
Czy wiesz zachować się w określonych sytuacjach?
- Partner w dużej złości ma pretensje o to, że kolejny raz po sobie nie posprzątałeś. Jak się zachowasz? Uczyłeś się o tym jak reagować na atak, żeby złagodzić atmosferę i zmniejszyć prawdopodobieństwo podobnych ataków w przyszłości? Czy może reagujesz w automatyczny nieprzemyślany sposób, ciągle tak samo od wielu lat mimo braku rezultatów?
- Przyłapałeś partnera na kłamstwie w sprawie wydania sporej sumy pieniędzy. Czy wiesz z czego bierze się kłamstwo w związku i jak najlepiej na nie reagować, żeby więcej się nie pojawiało?
- Twój partner chce zamieszkać blisko swoich rodziców na wsi. Ty wolisz mieszkać w mieście. Czy uczyłeś się jak rozwiązać taki lub podobny konflikt, tak żeby obie strony były zadowolone?
- Chcesz, żeby Twój partner zerwał z jakimś swoim nałogiem. Czy wiesz w jaki sposób się z nim komunikować, żeby mieć jak największe szanse na przekonanie go do tego i jednocześnie jeszcze lepiej zadbać o Waszą przyjaźń?
- Czy w końcu wiesz jak związek ewoluuje z czasem? Jakie są czynniki, które decydują o jego przetrwaniu? Jak maksymalnie zwiększyć satysfakcję z Twojego związku? Jak zabezpieczyć się przed zdradą?
Jeśli na te pytania, nie masz natychmiastowej odpowiedzi: “Tak, wiem. Uczyłem się na ten temat” - to najprawdopodobniej Twoje rozwiązanie w takich sytuacjach będzie automatyczne - najczęściej wyuczone z dzieciństwa. Jeśli miałeś szczęście i miałeś świetny wzór związku u Twoich rodziców - to może sobie jakoś z tym poradzisz, ale na to są małe szanse.
Na szczęście, nie musisz wymyślać koła na nowo - ta wiedza jest dostępna i jest niezbędna jeśli naprawdę myślisz o tym, żeby stworzyć szczęśliwy związek do końca życia.
Gdzie ją zdobyć? To proste! Przyjdź na moje szkolenie “4 poziomy pracy nad związkiem”, które prowadzę cyklicznie. Wejdź na webinar.lovesystem.pl, zobacz więcej szczegółów i sprawdź najbliższy wolny termin. Do zobaczenia!