Chciałbyś mieć szczęśliwy związek do końca życia? Pewnie już wiesz, że to bardzo trudne zadanie. Dlatego dzisiaj powiem Ci o stosunkowo prostym nawyku, który może dramatycznie podnieść jakość Twojej relacji, a przez to też bardzo ją wzmocnić.
Wyobraźmy sobie Julię i jej męża Artura. Kobieta zauważyła, że jej partner ostatnio częściej bierze nadgodziny w pracy i nie jest już dla niej taki ciepły jak kiedyś, więc kiedy Artur idzie się kąpać, ona postanawia sprawdzić mu telefon i zobaczyć, czy z nikim nie pisze. Ku swojej rozpaczy odkrywa, że jej mąż faktycznie prowadził dłuższą wymianę smsów, ze swoją koleżanką z pracy. Trudno było to uznać za jakiś większy flirt, ale sama ilość smsów sprawiła, że Julia jest mocno zaniepokojona. Kiedy nadarza się okazja do rozmowy, z żalem i potężnymi pretensjami mówi wprost swojemu partnerowi o tym co widziała i każe mu się tłumaczyć. Artur natomiast jest bardzo zirytowany tym, że od razu został zaatakowany i do tego żona naruszyła jego prywatność – i nie zamierza się tłumaczyć. Powstaje kłótnia.
Zastanawiałeś się, jak to możliwe, że dwoje ludzi, którym przecież zależy na wzajemnym szczęściu nagle potrafi zwrócić się przeciwko sobie i robić sobie nawzajem przykrość?
Kiedy Julia, opowiada o całym zajściu swoim przyjaciółkom, wszystkie ją pocieszają i głośno narzekają na to jak on mógł się tak zachować. Podobnie, kiedy Artur opowiada to swojemu kumplowi, ten również zaczyna go rozumieć i dziwi się zachowaniu Julii. Kto ma rację? Czy jest jakaś zwycięska strona w tym konflikcie?
Świat nauki jest w pełni zgodny co do tego, skąd biorą się nieporozumienia, nie tylko w związkach, ale ogólnie między ludźmi. Ich głównym źródłem jest to, że trudno nam jednoznacznie odczytać co dzieje się w głowie drugiego człowieka. Co czuje? Jakie są motywy jego działań. Przyjaciele zarówno Julii jak i Artura doskonale ich rozumieją, bo mieli okazję usłyszeć na spokojnie co czują i dlaczego tak się zachowali. Dlatego podstawowym nawykiem w każdym związku powinno być umiejętne komunikowanie swoich emocji – ale to zupełnie inny temat. Co jednak zrobić, kiedy nadziewamy się na czyjś atak?
Z pomocą przychodzi tak zwany „refleks empatii”. To potężny nawyk, który może do zera ograniczyć wasze kłótnie w związku. Składa się z 3 prostych kroków:
1. Zrób pauzę. Powstrzymaj automatyczną reakcję.
2. Opisz jak według Ciebie czuje się Twój partner.
3. Spróbuj zgadnąć skąd biorą się te uczucia.
Co mógłby powiedzieć Adam, gdyby wyćwiczył ten nawyk?
„Kochanie, widzę, że jesteś na mnie bardzo zdenerwowana. Domyślam się, że mocno zaniepokoiły Cię te wiadomości i czujesz się zagrożona. Pamiętaj, że bardzo Cię kocham i chcę, żebyś była spokojna. Usiądźmy i porozmawiajmy o tym.”
Czy takie zachowanie zadziała? Nie ma gwarancji, że zadziała za każdym razem, ale na pewno bardzo mocno zwiększa Twoje szanse na osiągnięcie porozumienia. Po pierwsze dlatego, że sam lepiej zrozumiesz swojego partnera, zamiast automatycznie go osądzać – a wtedy łatwiej będzie Ci przyjąć później odpowiednią postawę. Po drugie dlatego, że Twój partner poczuje się bardziej zrozumiany, a to powinno złagodzić jego początkową wrogość.
Najtrudniejsze w tej metodzie jest to, że tego nawyku trzeba się nauczyć. Niestety większość ludzi ma wypracowany odwrotny nawyk – odpłacenie atakiem za atak, więc może to nie być łatwe. Jednak włożenie wysiłku w to, żeby poprawić komunikacje może w dłuższej perspektywie decydować o „być albo nie być waszej relacji” – więc według mnie zdecydowanie warto.
Znacznie więcej na ten temat tego jak utrzymać szczęśliwy związek i wyjść z kryzysu mówię na bezpłatnym webinarze: „Niezadowolony ze swojego związku? Napraw to!”. To szkolenie online prowadzę z moją życiową partnerką Dorotą Filipiuk. Żeby się zapisać i sprawdzić najbliższy wolny termin wejdź na relacje.jakzdobywac.pl
A jeśli podobał Ci się ten film to koniecznie subskrybuj ten kanał. I udostępnij go na swoim facebooku. Być może w ten sposób pomożesz komuś uratować jego związek.
Do zobaczenie wkrótce,
Robert Marchel
