No właśnie i samo zadawanie takiego pytania świadczy o tym, że ktoś kto je zadaje jeszcze nie wie dokładnie o co chodzi w zasadzie niedostępności. I o tym właśnie będzie dzisiejsze wideo.
Sama nazwa „Zasada niedostępności” jest trochę myląca, dlatego ja zdecydowanie wolę określenie „bycia wyzwaniem” dla drugiej osoby. W cale się nie dziwię, że tak dużo ludzi na pomysł bycia niedostępnym reaguje krytyką – niemal każdy z nas na pewnym etapie spotkał się z kimś kto naprawdę nie był nami zainteresowany.
W takim przypadku najczęściej ta osoba tym bardziej nam się podoba, ale jednocześnie denerwujące jest to, że nie możemy jej zdobyć i prędzej czy później odpuszczamy. To jest właśnie konsekwencja bycia za bardzo niedostępnym i właśnie to jak przypuszczam najbardziej denerwuje ludzi.
Na drugim biegunie jest takie świadome pragnienie, żeby wszystko ułożyło się dokładnie tak jak chcemy. Zwłaszcza, kiedy osoba którą poznajemy jest naprawdę atrakcyjna fizycznie i jesteśmy złudnie przekonani, że to wszystko co nam wystarczy do szczęśliwego związku.
Kiedy widzimy taką osobę, to logicznie o tym myśląc idealnie byłoby, żebyśmy też natychmiast i to na maksa wpadli jej w oko.
Bardzo by nam się nie podobało, gdyby nagle tamta osoba nie była nami aż tak zainteresowana. Np. byłaby w stanie przełożyć spotkanie, czy nie daj boże nie odpisać na sms-a. O nie! Po czymś takim zmieniamy zdanie i znowu jesteśmy za karą śmierci.
Ale w praktyce to wygląda trochę inaczej. Dokładnie ten sam efekt można zaobserwować w dobrych filmach czy powieściach. Kiedy zaczynamy utożsamiać się z głównym bohaterem i zaczynamy go naprawdę lubić, to od samego początku życzymy my jak najlepiej. Kiedy zarys fabuły zaczyna wskazywać że jest przed nim jakaś duża przeszkoda, to chcielibyśmy, żeby pokonał wszystkie przeciwności i żył długo i szczęśliwie.
Jednak w najlepszych fabułach zdecydowanie tak nie jest. Najpierw bohater staje przed różnymi trudnościami, które wcześniej musi pokonać, międzyczasie prawie umrzeć, żeby dopiero na końcu odnieść sukces. Gdyby tego nie było to historia byłaby po prostu nudna. Niby dostalibyśmy to co chcemy, ale nie byłoby tego dreszczyku emocji, który wiąże się z tą niepewnością o losy bohatera.
Bardzo podobnie jest z zasadą niedostępności i byciem wyzwaniem. Nie chodzi o to, żeby nasz bohater książki od pierwszej strony miał raka, HIV i jeszcze wyrok śmierci do wykonania pojutrze. Ale kiedy kogoś poznajesz dobrze jest nie pokazywać swoich intencji od samego początku, żeby druga osoba nie była pewna co Ty od niej chcesz – bez względu na to, czy jesteś kobietą czy mężczyzną. W tej bardzo początkowej fazie znajomości po każdym spotkaniu w drugiej osobie powinna być ta niepewność odnośnie tego co Ty czujesz. Czy będziesz chciał się jeszcze spotkać? Czy Ci zależy? Czy może nie do końca.
Sztuką w tym wszystkim jest znalezienie równowagi między działaniami, które popychają waszą znajomość do przodu, a nie odkrywaniem wszystkich swoich kart od samego początku. Oczywiście druga osoba może, a nawet powinna podejrzewać, że coś jest na rzeczy. Że nie dzwonisz bez powodu. Ale na początku nigdy nie może mieć stu procentowej pewności, że Ty już jesteś sprzedany.
Dlatego tak często zbyt szybkie powiedzenie: „Kocham Cię” może skończyć się totalną katastrofą.
Nieodłącznym elementem bycia wyzwaniem jest umiejętne obserwowanie zainteresowania, jakie pokazuje druga osoba i reagowanie na to co ona komunikuje. To znaczy, że spokojnie możesz wyjść z jakąś inicjatywą i np. zaproponować spotkanie, ale musisz bacznie obserwować jaka będzie reakcja. Czy Twój potencjalny partner lub partnerka też tego chce? I od razu się zgadza? Czy może widać zawahanie? A może wręcz nie chce i rzuca Ci jakąś wymówkę, o tym, że jest zmęczony, a poza tym to musi obejrzeć bardzo ważny serial.
Jeśli widzisz pozytywną reakcje, to nic nie musisz zmieniać ani kombinować. Ale jeśli widzisz chłód i dystans, to nie pozostaje Ci nic innego jak również się trochę zdystansować i dać tej osobie więcej przestrzeni i czasu na to, żeby sama się odezwała. Im bardziej się odsuwasz tym bardziej ostrożny musisz być na to, żeby druga osoba nie pomyślała, że jesteś obrażony.
To wszystko to zaledwie liźnięcie tego tematu, dlatego już teraz pracuję nad obszernym kursem o zasadach bycia wyzwaniem – czyli najważniejszego czynnika atrakcyjności. Obserwujcie regularnie stronę
kursy.jakzdobywac.plDo następnego razu
Robert Marchel